czwartek, 31 maja 2012

Rozdział II

Oczami Kingi.
Całą noc rozmyślałam nad konkursem. Po dłuższym zastanowieniu postanowiłam wziąć udział w nim. Miałam na 9, więc miałam jeszcze godzinę do szkoły. Zjadłam, wykonałam poranną toaletę. Nie wiedziałam jak mam się ubrać. Czasem lubiłam luźno, a czasem lubiłam styl i elegancję. Postawiłam na czarne rurki, czarne conversy, białą bokserkę i czarny cardigan. Na to założyłam torebkę na ramię do której spakowałam książki. Załozyłam słuchawki i zaczęłam słuchać muzyki. Gdy zeszłam zauważyłam że rodzice jeszcze śpią. Wyszłam z domu i zaczęłam kierować się w stronę szkoły. Gdy do niej weszłam, postanowiłam od razu zapisać się na konkurs. Podążałam korytarzem do sekretariatu pani Kate. Bardzo ją lubiłam. Pomogła mi z początku w szkole. Jest Polką.
- Dzień dobry. - odparłam i uśmiechnęłam się do niej.
- Witaj Sylwio. Co Cię do mnie sprowadza? - spytała.
- Chciałabym się zapisać na konkurs. - wypowiedziałam te słowa na jednym tchu.
- Świetnie!Masz duże szanse na wygraną. Zgłosiło się dużo osób, ale musisz mieć nadzieję. - odparła z uśmiechem i wręczyła mi kartę. Zapisałam na niej swoje dane. - 2 czerwca o 10 będą eliminacje. Odbędą się u nas na halii sportowej. Powodzenia życzę. - powiedziała a jej kąciki ust uniosły się ku górze.
- Dziękuję, do widzenia. - odpowiedziałam i wyszłam. Poszłam do salii matematycznej. Lubię matematykę, nie mam z nią żadnych problemów. Po skończonych lekcjach - były ciężkie, wyszłam ze szkoły. Spojrzalam na zegarek ; godzina czternasta. Postanowiłam iść do centrum handlowego. Dostałam kieszonkowe więc mogłam zaszaleć. Poszłam do galerii z uśmiechem na twarzy. Weszłam do sklepu i wybrałam parę ubrań, które przymierzyłam i kupiłam. Byłam głodna więc poszłam do pizzeri. Ustałam w kolejce za chłopakiem, który miał na głowie kaptur. Dziwne - kaptur w budynku. No nic, nie będę wnikała. Zamówiłam margharittę i usiadłam do stolika zajadając się nią. Widziałam jak chłopak się na mnie patrzy. Po chwili uśmiechnął się, odwzajemniłam. Po chwili chłopakowi spadł telefon. Schylił się, a kaptur odkrył jego głowę. Wstrząsnęło mną, że zobaczyłam Nialla ! We własnej osobie ! To B Y Ł On ! Wdech, wydech. Wdech, wydech. Powtarzałam czynność a chłopak który zobaczył moją reakcję, wybiegł z pizzeri.
Oczami Nialla.
Świetnie, kolejny raz zrobiłem małą wpadkę. Nie wiedziałem czy mam się tam zostać, czy nie. Z jednej strony dziewczyna była interesująca. Miała czarujący uśmiech. Ale widząc jej reakcję nie chciałem się z nią zapoznawać. Chyba była moją fanką, bo innej osobie byłoby to obojętne. Wracałem piechotą do domu. Gdy znalazłem się przy dużym budynku weszłem do środka. Odłożyłem bluzę na wieszak i zdjąłem buty. Przywitałem się z chłopakami i usiadłem na łóżku oglądając telewizję. Chłopacy przyglądali się mi.
- Co jest ? - spytał Louis jedząc marchewkę.
- Nic..? - odparłem z nutką ironii.
- Aha. - wzruszył ramionami i zaczął śpiewać. Po chwili przyłączyli się inni, ale śpiew zamienił się w krzyk. Z jednej strony kochałem ich jak braci, ale z drugiej strasznie mnie denerwowali.
- Dobra, zbieramy się na próbę. - powiedział Zayn. Ubraliśmy się i pojechaliśmy do studia.
Oczami Sylwii.
Gdy skończyłam jeść pizzę, poszłam do domu. Przywitałam się z rodzicami i poszłam do swojego pokoju.Wmawiałam sobie, że to nie on. Że to nie Niall.Postanowiłam brać się za przygotowanie do konkursu. Spisałam na kartkę piosenkę Adele - Someone like you. Włączyłam akompaniament i zaczęłam śpiewać. Długo ćwiczyłam, ale do skutku. Z coraz to nową próbą było lepiej. Zapamiętałam tekst piosenki i melodię. Byłam strasznie zmęczona. Żyłam tylko spotkaniem z Niallem.

środa, 30 maja 2012

Rozdział I

Idąc na lekcję chemii, natknęłam się na pewne ogłoszenie, które widniało na wejściu. Wepchnęłam się przez tłum i zobaczyłam je :
OGŁOSZENIE
W naszej szkole organizowany jest konkurs muzyczny. Osoba, która wygra dostanie bilety na koncert One Direction i bilety za kulisy.
Konkurs polega na zaśpiewaniu ulubionej piosenki. Zapisy trwają do 02.06.2012r. u pani Kate.
Jurorami zostaną pewni zdolni, utalentowali chłopcy...:)
Powodzenia !
Nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Konkurs? Śpiew? ONE DIRECTION?! Zastanawiałam się czy wziąć w nim udział. Swoją drogą, bałam się. Z drugiej strony, nagroda była interesująca. Nie wiedziałam co na ten temat myśleć. Moje rozmyślenia przerwał dzwonek na lekcje. 'Świetnie' - pomyślałam i wbiegłam spóźniona na lekcję chemii. Zajęłam miejsce w ostatniej ławce. Długo rozmyślałam nad tym czy wziąć udział w konkursie, czy nie. Siedząc zamyślona zauwazyłam nachyloną postać nauczycielki.
- Czyżby panna Sylwia zakochała się? - zmierzyła mnie wzrokiem nauczycielka.
- Nie, ale cieszę się że tak pani się tym interesuje. Zesztą, w kim? W tych kujonach z Angielskich szkół? - wybuchnęłam śmiechem a każdy zmierzył mnie zabujczo wzrokiem. Nie interesowało mnie to, ciagle liczyło się tylko jedno - konkurs. Nauczycielka posłała mi pełne nienawiści spojrzenie. Lekcja minęła całkiem szybko. Wróciłam do domu. Spojrzałam że mama robi obiad. Uśmiechnęłam się.
- Hej mamo. - weszłam do kuchni i usiadłam na stole.
- Cześć Sylwuś. Jak w szkole? - spytała zainteresowana.
- Jak zawsze, nudy. - westchnęłam i wzruszyłam obojętnie ramionami. - Mamo mam pytanie.. - odpowiedziałam spięta.
- Hm, jakie? - odwróciła się i spojrzała w moje oczy.
- Jeśli miałabyś szansę, dzięki której mogłabyś poznać pewnych chłopaków z One Direction wystartowałabyś w konkursie, dzięki którym mogłabyś spełnić swoje marzenie? Nawet jeśli się boisz, że wyjdziesz na totalną idiotkę? - skrzywiłam się.
- Chcieć to móc. Jeśli Ci na czymś zależy, będziesz starała się dojść do celu. Jeśli nie, odpuść. I domyślam się o co chodzi. O ten konkurs ze śpiewaniem, tak? Powinnaś wziąć udział. Masz duże szanse na wygraną ! - odparła uśmiechnięta mama. To nie było takie łatwe. Poszłam do pokoju i założyłam inne ubranie. Odrobiłam lekcje, posłuchałam muzyki. Nie wiedziałam co mam robić..

Sorka że taki krótki, ale zawarłam w nim co chciałam <3
Ciao :*

Powitanie :)

Witam Was wszystkich ! :D
Nazywam się Karolina i będę prowadziłą tutaj bloga o Sywlii, głownej bohaterce oraz o chłopakach z One Direction.

Co do głównej bohaterki :
Główna bohaterka to Sylwia. Urodziła się 29.09.1995 w Warszawie. Jej mama - Kinga zajmuje się wystrojem wnętrz. Jej ojciec Łukasz - jest ordynatorem w szpitalu. Nie ma kontaktu ze swoją dalszą rodziną. Nie ma też rodzeństwa, jest sama. W wieku pięciu lat musiała wyjechać z rodzicami do Londynu, ponieważ jej tata dostał tam lepszą pracę. Jej rodzice szybko zaklimatyzowali się, natomiast Sylwii było ciężko. Pobyt za granicą wiązał się z perfekcyjną nauką angielskiego. Sylwia uczęszczała na dodatkowe lekcje z tego języka. Szybko się w nim odnalazła. Sylwia interesuje się muzyką. Ma czysty, cudowny i wysoki głos. Wiele osób mówiło jej, w tym rodzice, żeby poszła do jakiegoś programu. Bała się, nie wierzyła w siebie. Uwielbiała muzykę One Direction. Najbardziej lubiła Niall'a i Liam'a. Cały jej pokój rozwieszony był w ich plakatach. Sylwia była skryta i nieśmiała. Nikt o niej nic nie wiedział.

Uf, napisałam.
Jak dobrze pójdzie dzisiaj jeszcze nowy rozdział.

Cześć :*